Wciąż uczymy się, jak tworzyć miasta przyjazne dla ludzi i przyrody. Chcemy, by miasta rozwijały się w myśl idei smart city, gdzie możliwie wszystkie obszary życia są traktowane jako ważne, stanowiące całość, jak żyjący organizm, aby i technologie i przyroda pozostawały w równowadze. Skąd takie dążenie? Bo daje to szansę na oddech czystym powietrzem, a także pozwala rozwijać się mieszkankom i mieszkańcom w różnorodnych obszarach.
Na przykładzie Krakowa dostrzegamy, że coraz więcej obszarów codziennego życia dostosowywane jest do potrzeb właśnie nas, mieszkanek i mieszkańców miasta. Powstają place zabaw dla najmłodszych, wybiegi dla psów, doświetlane są parki, wymianie ulega nawierzchnia chodników. Przybywa miejsc, w których będąc w niemal każdym wieku, przestrzeń wspólna coś nowego nam oferuje. Dla jednych będzie to ławka, dla innych zewnętrzna siłownia w parku, czy możliwość obserwacji życia łąki kwietnej. Ale będą to też klubu i punkty spotkań na osiedlu.
Przestrzeń się zmienia. W większości przypadków podoba nam się ta zmiana. Znajdą się kontestatorzy, wprowadzą chwilowy zamęt. Jednak dobre pomysły na przestrzeń wspólną przebiją się. Zostaną, zapuszczą korzenie.
Patrząc na różne obszary w Europie widzimy, jak miasta, i duże i mniejsze zmieniają się. Stają się wygodne do życia. Ruch samochodów cichnie, coraz więcej podróży odbywa się pieszo, na hulajnodze, czy rowerem. Tramwaj, metro, autobus i pociąg jest miejscem, gdzie jadąc do pracy i do szkoły, odpoczywamy, czytamy, czasem rozmawiamy z innymi pasażerami i pasażerkami.
Przykładem miasta, z którego czerpiemy jest Wiedeń. W Krakowie jest dobrze znamy, nie tylko jako miasto współpracujące, ale też mające wspólną historię wpływów i zależności. Jednak współczesny Wiedeń zachwyca. Możemy zazdrościć i wzorować się. Wiedeń to spokój i cisza, uporządkowanie przestrzeni ze zbędnie zastawiających ją samochodów, sprawny transport zbiorowy, powszechnie używany rower do przewozu osób ale i towarów. Spacery, kino letnie pod Ratuszem, Dunaj z jego olbrzymią ofertą spędzania czasu. I mniejsza prędkość. Wszystko wolniej się dzieje. A jednak dzieje się wiele.
Można by powiedzieć, że Wiedeń to przykład smart city. Liczymy na to, że Kraków przeszczepi cenne dla mieszkańców rozwiązania wdrożone już w Wiedniu, aby i u nas żyło się spokojnie i wygodnie.